Polskie Forum Corinthian
Forum kolekcjonerów figurek Corinthian.

Hyde Park - wasze śmieszne sytuacje

Mateusz200 - 04-12-2009, 16:01
Temat postu: wasze śmieszne sytuacje
tutaj piszemy jakie śmieszne sytuacje przydarzyły wam się


Na moich urodzinach bawiliśmy się z moimi kolegami w chowanego.
Szukałem mojego kolegi przez ponad pół godziny :mrgreen:
Znalazłem go śpiącego w szafie :D

może to nie było śmieszne ale zobaczymy jakie sytuacje przydarzyły się wam

HugoL3 - 04-12-2009, 16:21

Nie lubie opowiadać takich sytuacji, bo zazwyczaj śmieszą ludzi tylko z mojego grona, które jest wtajemniczone co i jak, ale postaram się to opowiedzieć bo kawał się udał.

Godzina wychowawcza. Nauczycielka oznajmia, że zapomniała poinformować klasę o imieninach pani dyrektor. W związku z tym, wysłała dwie dziewczyny do kwiaciarni po kwiaty. Koleżanki zapytały: "jakie kwiaty mamy kupić?". Nagle kolega mój wyrwał się i powiedział "może wieniec z napisem : niech spoczywa w pokoju!".

Hehe, mi się podobało.

Maciex1995 - 05-12-2009, 17:45

W sali fizyki ławki ustawione są na takich schodkach. Niezbyt strome, ale ostatnia ławka jest już znacznie wyżej, niż pierwsza; pierwszy rząd jest na tym poziomie, na którym jest się, wchodząc do sali, ale każda dalsza ławka jest coraz wyżej.
Ostatnio przed lekcją ustawiłem jedną ławkę na samej krawędzi takiego schodka. Efekt - taki jak się spodziewałem. Chwilę później ktoś "zrzucił" ławkę. Trochę się śmiejemy, ale cóż, zdarza się... Ciekawsze jest to, że tą sztukę na tej samej lekcji powtórzyłem jeszcze dwa razy i za każdym razem strącała ta sama osoba, a na kolejnej lekcji znowu to samo(ale tylko raz) :mrgreen:

ketjow10 - 16-12-2009, 20:28

1.Na lekcji polskiego mamy ćwiczenia , kto zrobi dobrze dostaje plusa. Pani sprawdziła połowe ,nikt nie miał jeszcze dobrze , przeszła przez całą klasę i nie znalazła ani jednego poprawnie rozwiązanego zadania . Zgłasza się jeden kolega i mówi:
- Proszę pani nie mam ptaszka.
Wszscy się śmieją nawet pani ,która mówi:
- Już idę ci go postawić.

W ogóle ta pani jest śmieszna, jedna moja koleżanka powiedziała :
-bardzo ładnie się pani ubrała
-dziękuje
-no ,tak jak panie na trasie włocławek-toruń (dodał kolega od ptaszka)
Pani dalej się śmiała.

Kuba_Wisla - 20-12-2009, 18:35

No to moj kolega na lekcji matematyki zglosil sie i zapytal "prosze pania, czy moglbym poprawic pale? ", pani sie zgodzila a on wstal i poprawil pale (w spodniach oczywiscie).
ketjow10 - 20-12-2009, 20:26

ZAwsze w klasie trafia się jeden dekiel ,kótry najczęściej kiepsko się uczy. Ja mam w klasie agenta a ,kóry zagrożony nie jest tylko z wf i tańca :D W poprzedniej szkole miałem kumpla który raz zasnął na macie , wszyscy go budzili ,a babka nawet się nie skapneła o co chodzi :lol:
Maciex1995 - 19-04-2010, 18:06

W poprzedni poniedziałek wyszedłem do szkoły. Zanim wszedłem, podszedłem jeszcze na boisko obok szkoły, żeby zobaczyć, czy jest sucho; tego samego dnia miałem W-F. Sprawdziłem, poszedłem do szkoły, schodami w górę i do klasy. Zamknięta, ale nietrudno było się domyślić, gdzie mam iść - chemia może być w dwóch miejscach, a skoro nie ma jej w tym pierwszym, to nie trzeba być detektywem, żeby trafić tam, gdzie trzeba.
Wszedłem do klasy, usiadłem tam, gdzie było jeszcze miejsce. Po 5-10 minutach pani odwraca się od tablicy i mówi:
- O, Maciek, jesteś! Gdybyś nie gadał, to nawet bym nie zauważyła, że przyszedłeś...
- No... Dobrze, że rozmawiałem, prawda?
Wpisała mi nieobecność, ale chyba potem poprawiła.

Jakiś czas później na godzinie wychowawczej pani pyta się:
- Maciek, co było w poniedziałek na pierwszej lekcji?
Zastanowiłem się, skojarzyłem fakty i odparłem w swoim stylu:
- Eee, chemia?

PrzemkoXVI - 19-04-2010, 18:26

Nauczyciel wybrał mnie do noszenia sztandaru. Dziś miałem pierwszą próbę z tym związaną. Jednak przedtem musiałem zawołać 2 dziewczyny z innej klasy. Wpadam na lekcję do tych 2 osób aby je poprosić do sztandaru.
- Witam. Czy jest Julka i Kasia?
- Kto ty jesteś?
- Polak mały xDD

Maciex1995 - 19-04-2010, 18:30

Sprawdzian z historii.
Mój kolega ma napisać, kim byli Maxymilian Robespierre i Maria Antonina(ja nie musiałem, bo miałem inną grupę).
- Ej, kto to była ta Maria?
- Sam nie pamiętam... Hmm... Maria? Napisz, że urodziła Jezusa!
I rzeczywiście, kolega napisał, że urodziła Jezusa...

Znowu chemia. Kolega robił na środku klasy doświadczenie(oczywiście pod okiem nauczycielki). Zrobił wszystko, co miał zrobić, usiadł, znowu zajęliśmy się lekcją, a po pięciu minutach pani pyta:
- Miłosz, a umyłeś po tym wszystkim ręce?
- Eee, a miałem umyć?

kolekcjoner - 25-04-2010, 13:37

razem z 3 kolegami znalezlismy taka jedna rzeczke.byla mala.ja chcialem przejsc na drugi brzeg tej rzeczki.byl taki jak dragal,nie wiem jak to nazwac bardzo dluga galaz...jestem w polowie,i stawiam noge na takiej malej galezi ktora wyrastala z tej wielkiej..a galaz pekla...ja wpadam do wody,caly mokry,ujebany jakims mułem,blotem a koledzy smiali sie dobry tydzien jak to komus opowiadali....
Maciex1995 - 25-04-2010, 14:34

Przerwa przed fizyką, wchodzimy do klasy(drugie piętro, a piętra u nas w szkole są bardzo wysokie) i widzimy na jednej z ławek "Metro". Wyrywamy po kolei strony, składamy z nich samoloty i konkurs "kto dalej", oczywiście samoloty lecą przez okno. Trochę ich poleciało, potem poskładaliśmy trochę z kartek z zeszytów. Zaczyna się lekcja, koledzy i koleżanki dalej majstrują przy papierowych samolocikach i w końcu zaczynają do siebie rzucać. Kiedy taki samolot po raz trzeci przeleciał mi przed nosem, wkurzyłem się, wziąłem i wyrzuciłem go w tym kierunku, z którego przyleciał. Celny rzut, prosto do okna. Poleciał na dół, nauczyciel wysłał mnie, żebym poszedł po to i sprzątnął. Poszedłem, spokojnym krokiem wyszedłem ze szkoły, podszedłem pod okno i wyzbierałem samolociki. Chwilę później wróciłem do klasy z pełnymi garściami takich papierowych samolocików... Widok miny klasy i nauczyciela - bezcenny.
19tomek98 - 11-06-2012, 20:37

Ostatnio na Fizyce ciekawe sytuacje podwszedłem do tabliczy pytany nie było mnie w sql na ostatniej lekcji więc sie nie nauczyłem i pierdzieli mi jakieś głupoty a ja jej fajnie odpowiadam pisze równanie a ona o chociaż dobrze jedno zrobił a ja co zdziwiona przeczytałem pr domową a ona o boże!!! tomek zrobił prace domową i kolejna fajna odpowiedz a mam typa który chodzi drugi rok do 1 gim za rok bd 3;d i najpier zbluzgł ją a potem z mamusią i bombonierką.Czy u was też ucznowie odpowiadają śmiesznie nauczycielą?
Ta historia może nie na tyle śmieszna ale ciekawe bo to co opowiedziałm to początek.

Maciex1995 - 11-06-2012, 20:44

Daj spokój, już mi się odechciało odpierdalania na lekcjach niemieckiego... Stałym motywem jest np. udawanie, że gram na komórce(postawić książkę pionowo i za nią udawać palcami, można też nerwowo patrzyć się, czy nie "orientuje się"), ale wkurzyłem nauczycielkę, jak poodwracałem jej obrazy w antyramach do góry nogami...
Z rzeczy trochę mniej związanych ze szkołą podobało mi się zwiedzanie Brennej incognito, jak urywaliśmy się od grupy - raz z kolegą poszliśmy przez płot w... górę, a potem z górki szukaliśmy drogi i biegliśmy przez czyjeś pole.
Efekt taki jak zawsze, browary nad rzeką albo przyniesienie ich na teren ośrodka, a potem trochę zabawy w nocy :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group