Każdy polski kolekcjoner wie że wypuszczono na rynek dwie serie Polsko-Czeskie. W składzie serii znalazł się jeden Polak - Jerzy Dudek w stroju LFC. Macie jakieś figurki z tych serii? A może podobnie jak ja zaczęliście od nich swoją przygodę z figurkami? Zachęcam do dyskusji
Przykładowe figurki z serii 1 i 2
_________________
Ostatnio zmieniony przez PrzemkoXVI 28-05-2012, 22:56, w całości zmieniany 2 razy
REKLAMA Ojciec dyktator
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 6465
Wysłany: 28-01-2010, 21:30
Ostatnio zmieniony przez Maciex1995 28-05-2012, 22:56, w całości zmieniany 2 razy
Nie zaczynałem od nich przygody z kolekcjonowaniem i pierwsze sztuki z tych serii kupiłem dopiero po roku, a pierwsze sztuki kupowane "w ciemno" nabyłem w 2008 roku, ale bardzo bym chciał, żeby coś takiego się powtórzyło i w Polsce ponownie zapanowała moda na figurki... W pierwszej serii był Dudek, chyba specjalnie dla Polaków oraz Cech i Nedved przypuszczalnie specjalnie dla Czechów. W drugiej serii był chyba Nedved... Szkoda, że nie było więcej Polaków, ale kogo mieli zrobić?
Do dziś mam kilka sztuk z polskich serii, ale część z nich przy najbliższej okazji chętnie bym sprzedał lub zamienił. Dobrze, że coś takiego powstało, ale dobór figurek był wg mnie bardzo przeciętny i wydano już wiele ciekawszych serii. Mimo to, ta jest dla Polaków wyjątkowa z oczywistych względów.
W drugiej serii był chyba Nedved... Szkoda, że nie było więcej Polaków, ale kogo mieli zrobić?
W 2006r. było kilku Polaków wyróżniających się, którzy grali w klubach na które Corinthian miało licencję. Już wtedy głośno było o Żurawskim, Borucu, Kuszczaku czy o Grzegorzu Rasiaku (Tottenham)
Już wtedy głośno było o Żurawskim, Borucu, Kuszczaku czy o Grzegorzu Rasiaku (Tottenham)
Hahahahaha. Mieli zrobić Rasiaka, który w Tottenhamie był głębokim rezerwowym i częściej oglądał mecze z trybun, niż grał?
Poza tym wydaje mi się, że to było za wcześnie na nowe modele Boruca, Kuszczaka albo Żurawskiego. Było to ryzykowane, bo bardzo możliwe było, że długo nie zagrzeją miejsca na Wyspach i pieniądze władowane w nowe modele będą wydane niepotrzebnie, bo te modele nie będą opłacalne.
Hahahahaha. Mieli zrobić Rasiaka, który w Tottenhamie był głębokim rezerwowym i częściej oglądał mecze z trybun, niż grał?
Nie wiem czego tak się cieszysz . Zobacz ile figurek wyszło w szwedzkiej serii 17 czyli tej gdzie możemy zobaczyć reprezentantów tego kraju w strojach narodowych. Wielu z nich było w podobnej sytuacji co Grzegorz Rasiak. Następnie - Meksykańska seria 3 gdzie również wypuszczono figurki reprezentantów Meksyku. Tak więc widzisz że były serie gdzie wypuszczono kilka figurek piłkarzy którzy tak jak mówisz "grzali ławę"
Na prawdę nie widzisz różnicy pomiędzy polsko-czeskimi seriami a seriami wydawanymi w Szwecji albo Meksyku?
U nas dwie skromne serie, które w sumie zawierają mniej figurek, niż np. angielska seria 14 albo 15. A w Szwecji niedługo dobiją do 20 serii i wszystkie są ciekawe i nie są to serie po kilkanaście figurek!
To były serie z całymi reprezentacjami, a w takiej sytuacji nie ma wyjścia - przecież Meksyk i Szwecja to nie są takie potęgi, żeby wszyscy kadrowicze regularnie grali w czołowych ligach świata. A u nas nie wydawali serii piłkarzy w koszulkach kadry narodowej, więc można sobie odpuścić wiecznego rezerwowego, króla Coca-Cola Football Championship.
Ulubiona drużyna: Chelsea
Zbierasz od: wakacje 2005
Wiek: 27 Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 920 Skąd: Włocławek
Wysłany: 29-01-2010, 19:33
Ogólnie to figurki z polskich serii nie były tak dokładnie wykonane jak te z Anglii czy SZwecji - godła były bardziej plamami niż herbami klubów , a niektóre linie były wyjątkowo krzywe. Kolekcjonowanie zaczynałem od figurek z 1 i 2 serii polskiej ,więc powiniennem być z nimi związany ,ale z tych serii podoba mi się tylko w Cannavaro w Juve.
Ogólnie to figurki z polskich serii nie były tak dokładnie wykonane jak te z Anglii czy SZwecji - godła były bardziej plamami niż herbami klubów , a niektóre linie były wyjątkowo krzywe.
Nie przesadzaj. To były w większości te same figurki, które pojawiały się w poprzednich seriach i latach, nie mogły być więc dużo gorsze. Przecież dużo figurek to były idealnie te same figurki, co w innych seriach i różniły się jedynie kodem i statsami.
No to jeszcze raz odpowiem. Zrobili takich piłkarzy, ale tylko dlatego, że seria miała przedstawiać całą reprezentację, a nie połowę czy trzy czwarte. U nas nie zrobili takiej serii, a więc wydawanie piłkarzy, którzy jedynie oglądali mecze swoich kolegów było niepotrzebne.
Ulubiona drużyna: Chelsea
Zbierasz od: wakacje 2005
Wiek: 27 Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 920 Skąd: Włocławek
Wysłany: 30-01-2010, 09:35
Maciex1995 napisał/a:
Cytat:
Ogólnie to figurki z polskich serii nie były tak dokładnie wykonane jak te z Anglii czy SZwecji - godła były bardziej plamami niż herbami klubów , a niektóre linie były wyjątkowo krzywe.
Nie przesadzaj. To były w większości te same figurki, które pojawiały się w poprzednich seriach i latach, nie mogły być więc dużo gorsze. Przecież dużo figurek to były idealnie te same figurki, co w innych seriach i różniły się jedynie kodem i statsami.
Nie chodziło mi o modele ,ale o strój ,który nie był doskonały i w niektóych wypadkach ciężko było poznać co to za klub.
Poddaję się. Można tłumaczyć, że nie ma sensu robić figurki wiecznego rezerwowego, jeżeli to nie seria reprezentacyjna, można przedstawiać argumenty, a on dalej swoje...
Mogli też wypuścić Emmanuela Olisadebe. Emsi radził sobie przecież bardzo dobrze w zagranicznych ligach
Oprócz figurek wypuszczono także zestaw PowerShot. Cena jego była dosyć wysoka bo aż 50-60 zł. 2 czy 3 piłeczki, jedna plastikowa bramka i 2 figurki (w tym na 100% Dudek)
Moją pierwszą figurką (zarówno z tych serii jak i pierwszej w mojej kolekcji) była figurka Juana Sebastiana Verona na niebieskiej podstawce o kodzie MC6331. Ciekawie ona wygląda zarówno na zdjęciach jak i w rzeczywistości. Pierwszym wrażeniem jakie odniosłem było zdanie:
- Jak za taką małą figurkę można dać aż 10zł!?
Teraz wiem, że 10zł to i tak mało za takie skarby
Niedawno znalazłem jakiś sklep, w którym nadal dostępne są figurki z 1. i 2. polskiej serii. Są także figurki FT Champs. Cena za każdą figurkę jest bardzo niska - 4,80 zł za sztukę(obojętnie, z której serii).
W każdej serii tak miałeś. No chyba, że w sklepie rozciąłeś/oderwałeś taśmę i zajrzałeś do środka... Minusem może być to, że ciężko było dostać w internetowych sklepach poszczególne figurki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach