Forum MyCorinthian


 Statystyki  FAQ  Regulamin  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zarejestruj się  Zaloguj się  Album


Poprzedni temat «» Następny temat
Ulubiony zawodnik z ulubionego klubu
Autor Wiadomość
PrzemkoXVI 
Administrator
Stara Gwardia


Wiek: 30
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3147
Skąd: Willenberg
Wysłany: 17-05-2010, 20:22   

Tak, pisano już w ten sam sposób o Morientesie, Szewczence i o kilku innych piłkarzach. Dajmy problem ten rozwikłać czasowi ;)
_________________
 
 
REKLAMA 

Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 956
Wysłany: 17-05-2010, 20:48   

_________________

 
 
HugoL3 
Platyna

Ulubiona drużyna: Juventus
Zbierasz od: 2006
Wiek: 30
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 956
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-05-2010, 20:48   

Akurat Schevchenko na stałe wpisał się do historii Milanu i reprezentacji Ukrainy, jako jeden z najlepszych, jak nie najlepszy w historii zawodnik tego kraju. Więc akurat w tym przypadku można darować sobie krytykę, gdyż można go uznać za piłkarza spełnionego. Inaczej sprawa ma się z Morientesem, który mógł inaczej pokierować swą karierą...
_________________

 
 
 
Maciex1995 
Legenda MyCorinthian
Ojciec dyktator


Ulubiona drużyna: Górnik Zabrze / Liverpool FC
Zbierasz od: Czerwiec 2006
Wiek: 28
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 6465
Skąd: Zabrze
Wysłany: 17-05-2010, 21:26   

Szewa rzeczywiście stał się wielkim piłkarzem, co udokumentował zdobyciem Złotej Piłki u szczytu swojej kariery; gdyby nie transfer do Chelsea , do dziś mógłby być wielką gwiazdą. Ale cóż, lepsze jest odwiecznym wrogiem dobrego - paradoksalnie, gdyby nie połakomił się na pieniądze Romana, mógłby w sumie zarobić więcej, bo obecnie w Dynamie Kijów nie zarabai chyba tyle, ile mógłby dostawać w Mediolanie.

Morientes był świetnym napastnikiem(do dziś pamiętam jego 2 gole przeciwko Wiśle, które dały zwycięstwo Realowi 2:0 w Krakowie, a chyba wszyscy pamiętamy jego wyczyny w LM w barwach Monaco) i wszyscy fani The Reds cieszyli się na wieść o jego transferze na Anfield. Od początku jednak nie radził sobie z grą w Premier League, choć w składzie Liverpoolu grało wówczas kilku jego rodaków, a na ławce był Benitez, który zawsze chętnie sięgał po piłkarzy z Primera Division. El Moro strzelał do bramki rzadko, za rzadko, żeby pozostać w Liverpoolu dłużej. Średnio 1 bramka na 5 meczów to za mało - tak samo uważał Benitez i tak skończyła się przygoda Morientesa w Anglii. Potem odnalazł się jeszcze w Valencii, ale tylko na sezon, bo potem nastąpiło załamanie formy, nic nie zmieniła również przeprowadzka do Francji. Tak skończyły się wielkie czasy napastnika, który miał, wydawało się, świat u stóp...
_________________

 
 
 
Piotrek 
TOP
Chelsea fan!

Ulubiona drużyna: Chelsea Londyn, Ruch Chorzów
Zbierasz od: lipiec 2006 r.
Wiek: 26
Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 411
Skąd: Katowice
Wysłany: 18-05-2010, 17:15   

Mazi1906 napisał/a:
Tak, pisano już w ten sam sposób o Morientesie, Szewczence i o kilku innych piłkarzach. Dajmy problem ten rozwikłać czasowi
Szewczenko był wielkim pilkarzem, Morientes nie aż tak bardzo jak Szewa, ale i tak w czasach swojej świetności był jednym z najlepszych napastników :D
_________________
CHELSEA!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony przez Piotrek 18-05-2010, 17:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
ketjow10 
Platyna
microstars fan :)

Ulubiona drużyna: Chelsea
Zbierasz od: wakacje 2005
Wiek: 27
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 920
Skąd: Włocławek
Wysłany: 18-05-2010, 21:11   

Apropo's Arsnalu - słyszeliście ,że niedługo przyjadą na mecz z Legią ?? Fajnie byłoby mieć bilet na Łazienkowską i zobaczyć Kanonierów w akcji.
_________________

 
 
 
tomek94 
Biała podstawka
I am Gooner


Ulubiona drużyna: Arsenal FC
Zbierasz od: 15.11.2009
Wiek: 29
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 159
Skąd: Sandomierz
Ostrzeżeń:
 1/3/5
Wysłany: 18-05-2010, 22:07   

Oczywiście, w reprezentacji gra regularnie i mam nadzieję, że Meksyk zajdzie daleko. Vela jest świetnym zawodnikiem i uwielbiam jego loby, aż miło się patrzy.
Co do innych zawodników jest ich pełno: RVP ( sprowadzony z rezerw Feye za 2 mln), Gibbs, Traore, Ramsey, SZCZĘSNY !, Clichy, Nasri, itd. Długo by wymieniać.
_________________

 
 
 
Maciex1995 
Legenda MyCorinthian
Ojciec dyktator


Ulubiona drużyna: Górnik Zabrze / Liverpool FC
Zbierasz od: Czerwiec 2006
Wiek: 28
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 6465
Skąd: Zabrze
Wysłany: 18-05-2010, 22:43   

Wenger zawsze miał talent do wyszukiwania młodych, zdolnych zawodników, zwłaszcza z Francji i tamtejszej ligi. Przez Arsenal - nie mój ulubiony klub, ale jednak drużynę, którą darzę sympatią - przewinęło się wielu piłkarzy z Francji, których lubię, np. jeden z moich ulubionych piłkarzy - Robert Pires.
_________________

 
 
 
Piotrek 
TOP
Chelsea fan!

Ulubiona drużyna: Chelsea Londyn, Ruch Chorzów
Zbierasz od: lipiec 2006 r.
Wiek: 26
Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 411
Skąd: Katowice
Wysłany: 21-05-2010, 18:00   

Szkoda że Arsenal tak rzadko dochodzi do najwyższych trofeuw w Europie, np. finał Ligi Mistrzów, zawsze trafia na jakiegoś mocniejszego rywala. :chlip:

Przestaniesz w końcu nabijać posty? Co jeden, to głupszy! Jeszcze trochę i ta zabawa skończy się dla ciebie ostrzeżeniem!
_________________
CHELSEA!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony przez Maciex1995 21-05-2010, 18:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Maciex1995 
Legenda MyCorinthian
Ojciec dyktator


Ulubiona drużyna: Górnik Zabrze / Liverpool FC
Zbierasz od: Czerwiec 2006
Wiek: 28
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 6465
Skąd: Zabrze
Wysłany: 29-12-2012, 12:56   

Od dobrych kilku lat w Liverpoolu trwa słaba passa. Już nie "słaba" w porównaniu ze złotymi latami 80., tylko nawet w porównaniu sezonami które były dobre, ale nie idealne - jak 2000/2001, 2001/2002, 2004/2005, 2006/2007 czy 2008/2009. Większość z nich pamięta się za dobre(albo wybitne) występy w Europie, tylko 01/02 i 08/09 - za dobrą grę w lidze.
Słabiutka gra klubu wiąże się z tym, że tych boiskowych idoli nie ma zbyt wielu. Dzieciaki mogą zachwycać się Suarezem i... to chyba tyle. Sterling oczarował na początku, ale na dłuższą metę - jego czas dopiero może nadejść. Gerrard uzbierał już 5 goli i 5 asyst w tym sezonie, ale dalej uważam(i większość kibiców Liverpoolu zgodzi się z taką tezą), że nie jest w swojej dobrej formie. W reprezentacji kieruje grą, w Liverpoolu radzi sobie jakoś słabiej. Momentami mam nawet wrażenie, że ma trochę szczęścia, że to Hodgson jest selekcjonerem, bo pracowali ze sobą, kiedy Roy trenował Liverpool . Poważnie, zdarzało się, że się nad tym zastanawiałem.
Skrtel popełnia błędy, niestety dość regularnie, Agger radzi sobie naprawdę dobrze. Johnson strzelił ładnego gola z WHU - ale obrońców nie bierzemy uwagę jako potencjalnych idoli dla mas, bierzemy?
Reina stracił formę i to już dobre półtora roku temu. Albo dawniej. Przy połowie straconych bramek, które oglądam, mam takie wrażenie: "Kiedyś by to obronił".

Tak więc jedynym "potencjalnym idolem" pozostaje Suarez. Trzeba jednak wziąć pod uwagę inne czynniki, nie tylko to, że jeden strzela więcej goli, a drugi mniej. Zawsze patrzyłem na charakter, na wolę walki, na profesjonalizm czy na oddanie drużynie. Dlatego wysuwa się dwójka takich "naturalnych" kandydatów. Gerrard, mimo, że nie zachwyca formą. Carragher, mimo, że prawie nie gra.
Od jakiegoś czasu najbardziej podziwianym przeze mnie graczem LFC stał się właśnie Carra. On w tym sezonie zagrał tylko 1 pełny mecz w Premiership - bo musiał zastąpić Skrtela. Oprócz tego, dostawał jakieś końcówki. Lubię go za to, co już dokonał i za jego charakter. Nie ucieka z klubu po nieudanym sezonie, nie narzeka, a kiedy musi wejść na boisko, daje z siebie wszystko. W tym jednym meczu z Chelsea akurat zaliczył asystę(co robił Carra w polu karny rywali, jak on w dorosłej karierze strzelił może 5 goli?) :) Zawsze grał twardo, kiedy był podstawowym zawodnikiem, dawał z siebie wszystko, a to zaowocowało respektem dla jego osoby.
_________________

 
 
 
Gibbson 
Biała podstawka

Ulubiona drużyna: Arsenal
Zbierasz od: niedawna
Wiek: 36
Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 163
Skąd: Gdynia
Wysłany: 29-12-2012, 17:55   

Nie jestem kibicem Liverpoolu, ale mam do nich szacunek za osiągnięcia nie tylko w kraju ale również na arenie międzynarodowej. Niestety tak jak Maciej pisze od kilku lat ciężko się patrzy na to co dzieje się w tym klubie.
Było sporo ludzi którzy Arsenalowi wróżyło podobny scenariusz, jednak mimo utraty takich zawodników jak Toure, Nasri, Fabregas,Song, RvP i najprawdopoboniej Walcott Ci utrzymują cały czas miejsce w pierwszej czwórce.
Aczkolwiek szanse na konkurowanie z takimi firmami jak MU czy City są ostatnio znikome. Nie podoba mi się kierunek w którym poszła piłka nożna niestety jest to taki mały show biznes, kto ma więcej kasy ma "więcej do powiedzenia"...
City i MU co runde wydają ciężkie pieniądze na transfery i tym samym blokują swoich lokalnych rywali którzy zwyczajnie nie są w stanie zaoferować takich tygodniówek swoim zawodnikom. Przykro się patrzy na takie kluby jak City którzy kupują praktycznie każdego zawodnika bez względu na to czy będzie on potrzebny czy nie - zagrał dobrą runde można go kupić bo ich na to stać...
Co więcej nie powiem dosłownie ale DENERWUJE mnie sytuacja Manchesteru United którego nie cierpie. Głównie za sprawą gumożuja Fergusona który trzęsie całym FA i jest bezkarny. Wenger w zeszłym sezonie za swoją reakcje po meczu derbowym, gdzie kopnął butelkę z wodą wylądował na 3 mecze na trybunach tymczasem Ferguson jest bezkarny. Wczoraj mógł zmieszać z błotem arbitra, w wywiadze po meczu mógł na otwartej antenie wytknąć mu błędy i dziwnym trafem nigdy nie dostaje żadnych kar, mecze United sędziowane są w 99% przez tą samą trójke sędziowską bo jest to H.Webb, Mike Dean albo Clattenburg. Nie bez powodu w meczach MU nie mówi się o dodatkowym czasie gry tylko tzw. "Fergie Time" czyli zasada "Until we score". Znakomicie widać różnice pomiędzy grą MU w kraju a w rozgrywkach CL.
Wracając jeszcze do samego Liverpoolu o którym Maćku pisałeś myślę, że brakuje przede wszystkim przywódcy w tym klubie. Kiedyś był nim Gerrard teraz nie specjalnie widać jakiegoś następce. Przydałby się również trener z "jajami", moim zdaniem mogli dać dłużej popracować Dalglishowi. Co więcej razi mnie duża ilość nietrafionych transferów. Co jak co ale np Wenger broni się właśnie transferami - płaci małe pieniądze ściąga naprawdę rewelacyjnych graczy - Cazorla - 12 mln, Kościelny 6 mln i tak można jeszcze wymienić kilku. Tymczasem Liverpool ściąga Boriniego za 13 mln, Allena - który owszem ma milion podań dokładnych ale dlaczego do cholery większość do tyłu ?
_________________

 
 
Maciex1995 
Legenda MyCorinthian
Ojciec dyktator


Ulubiona drużyna: Górnik Zabrze / Liverpool FC
Zbierasz od: Czerwiec 2006
Wiek: 28
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 6465
Skąd: Zabrze
Wysłany: 07-02-2013, 16:50   

Dzisiaj wszystko stało się inne. Jamie Carragher, jeden z moich ulubionych graczy w Liverpoolu i ogólnie w światowej piłce, ogłosił zakończenie kariery.
Carra grał w Liverpoolu od zawsze. Kiedy ja zainteresowałem się tym klubem, to on już tam pełnił rolę "starogwardzisty" drużyny. To było ponad 10 lat temu. Przez ten czas nawet nie zająknął się o odejściu. Choć przez kilka lat z rzędu kolejni managerowie regularnie sprowadzali mu konkurentów na jego pozycje, on zawsze zaciskał zęby i udowadniał, że ten konkurent jest po prostu słabszy.
Zdobył potrójną koronę w sezonie 2000/2001, zaraz potem, na początku 2001/2002 razem z drużyną sięgnął po Superpuchar Europy i Charity Shield. W 2005 - Liga Mistrzów. W 2006 - FA Cup. W 2007 - finał LM. Później jeszcze raz Puchar Ligi, kilka krajowych finałów i europejskie półfinały. Capello chyba nie wyobrażał sobie kadry na MŚ w 2010 bez niego, bo uprosił Jamiego o występy w drużynie narodowej na turnieju, choć ten zakończył reprezentacyjną karierę 2 lata wcześniej.
Zawsze dyspozycyjny. To nie jest typ piłkarza, który musi być w 100% zdrowy, żeby grać. Musiałby być w 100% kontuzjowany, żeby nie grać. Takich charakterów zaczyna brakować w angielskiej piłce, nie uważacie?
W dzieciństwie kibicował Evertonowi, całą karierę poświęcił lokalnemu rywalowi. W karierze strzelił jednak 1 bramkę dla Evertonu. W meczu, który zorganizowano dla niego kilka lat temu(2010? 2011?), kiedy zmierzyli się przyjaciele Carry w barwach Evertonu kontra przyjaciele Carry w barwach Liverpoolu, Jamie wystąpił w czerwonej koszulce. Niespodziewanie, kiedy Everton miał wykonywac rzut karny, Carragher wybiegł przed napastnika i trafił do siatki obok zaskoczonego bramkarza.
Jeżeli miałbym wskazać przykład idealnego stosunku piłkarza do swojego zawodu, to podałbym właśnie Jamiego Carraghera. Dzięki, Carra.
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme blueBall created by Marczak

| | Darmowe fora | Reklama

ZOBACZ TEŻ: