Ulubiona drużyna: Juventus
Zbierasz od: Sierpnia 2009
Wiek: 25 Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 166 Skąd: Inowrocław
Wysłany: 29-09-2009, 15:11 porazki klubow
Jest to temat w ktorym piszecieco czuliscie po porazkach waszych ukochanych klubow.
Piszcie szybko bo czuje w kosciach ze temat wyladuje w koszu
_________________ Hallo! Ich heiBe Adrian.
Ich bin zehn Jahre alt.
Ich komme aus Polen.
Ich wohne in Inowrocław.
Ich mag MicroStars und Juventus Turyn.
Mein hobby ist sammeln MicroStars .
Ciao.
REKLAMA
Ulubiona drużyna: Juventus
Zbierasz od: Sierpnia 2009
Dołączył: 31 Sty 2009 Posty: 956
W sporcie porażki są po to by myśleć racjonalnie. Dopiero wtedy wychodzą na jaw wszystkie braki i błędy jakie popełniają piłkarze/trenerzy. Dla mnie jako kibica Juventusu remis już jest traktowany jak porażka, bo jak można remisować z klubami pokroju Genui czy Bolognii gdy celuje się w mistrza Włoch, nie mówiąc już o łudzeniu się na sukces w LM. Boli gdy klub zaczyna każdy kolejny sezon od gry na 1:0 i na dodatek ZAWSZE traci gole w końcówkach. Tak jest w tym sezonie, tak było w poprzednim. Nie jestem osobą, która po porażce od razu obarcza wszystkich winą. Analizuję, czy skład w jakim wyszła drużyna to była dobra decyzja, jakie czynniki zadecydowały o porażce... Prawie zawsze wychodzi na to, że skład był nie taki jak trzeba.
Boli mnie fakt, że założyciel nic nie napisał na ten temat, a sam zachęca do pisania tutaj.
Po ostatniej porażce Górnika w lidze - z Pogonią Szczecin - byłem wyjątkowo wkurwiony na piłkarzy, którzy nie pokazali nawet cienia ambicji. Goście grając w dziesiątkę strzelili 2 bramki i stracili jedną. A jednego gola strzelili jeszcze grając w 11, więc wynik brzmiał 1:3. Gracze Górnika nawet nie próbowali się postawić szczecinianom, którzy zdobyli bramkę na 1:2 po rajdzie stopera od pola karnego do pola karnego. Z 15 metrów zawodnik Pogoni nie dał szans Nowakowi, chwilę potem trzecia bramka i koniec. Zero ambicji, zero zaangażowania i 3 punkty do tyłu.
W zeszłym sezonie takich sytuacji było mnóstwo - Górnik zwłaszcza jesienią regularnie dostawał w dupę. Piłkarze nawet nie walczyli, niektórzy po prostu chodzili po boisku, jak np. kolekcjoner kartoników Tomek Hajto. Aż krew się w człowieku gotuje, jak się widzi taką żenadę.
Ulubiona drużyna: Juventus
Zbierasz od: Sierpnia 2009
Wiek: 25 Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 166 Skąd: Inowrocław
Wysłany: 29-09-2009, 19:54
śmucilo mnie gdy Juve przegrał z Chelsea (nie lubie Chelsea ) i gdy Włochy na e08 przegrały w karnych z Hiszpanią. EHH
_________________ Hallo! Ich heiBe Adrian.
Ich bin zehn Jahre alt.
Ich komme aus Polen.
Ich wohne in Inowrocław.
Ich mag MicroStars und Juventus Turyn.
Mein hobby ist sammeln MicroStars .
Ciao.
Trochę temat mało inteligentny. Ogólnie jestem niepocieszony kiedy przegrywają moje drużyny. Największą załamkę miałem w 2005 roku, kiedy to AC Milan przegrał w karnych z FC Liverpool 'em. Ostatnio także reprezentacja prowadzona jeszcze pod okiem Leo Beenhakkera doprowadzała mnie do łez i gniewu.
Trochę temat mało inteligentny. Ogólnie jestem niepocieszony kiedy przegrywają moje drużyny. Największą załamkę miałem w 2005 roku, kiedy to AC Milan przegrał w karnych z FC Liverpool 'em. Ostatnio także reprezentacja prowadzona jeszcze pod okiem Leo Beenhakkera doprowadzała mnie do łez i gniewu.
Mało inteligentna to może być wypowiedź w temacie, który brew pozorom wcale nie jest taki głupi. Po prostu trzeba pomyśleć zanim się coś napisze. Takie jest moje zdanie i wydaje mi się że temat jest ok, a wypowiedzieć się w nim do łatwych nie należy.
Ale każdy zazwyczaj jest niezadowolony kiedy po tyłku dostaje jego drużyna no nie?
Ale jeden przyjmuje to w sposób "Nic się, nie stało, Polacy nic się nie stało!", a drugi ma ochotę zajebać całą jedenastkę oraz trenera i rezerwowych. Nie pomyślałeś o tym?
Ulubiona drużyna: Chelsea
Zbierasz od: wakacje 2005
Wiek: 27 Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 920 Skąd: Włocławek
Wysłany: 11-10-2009, 15:35
Zawsze czuje żal ,ale nie jestem jakoś strasznie wkurzony. Zdaża mi się to jak porażka jest większego pokroju - np. półfinal CL 2008-09 . chelsea-bacelona. pierwszy mecz - deklasacja barcy ,chelsea pokazało siłe (0-0, baca oddała 3 strzały) w drugim meczu Chelsea prowadzi 1-0 . 90 minuta ,ja się ciesze ,jesteśmy w finale ,a tu w 92 Iniesta trafia gola ... może za rok . Byłem bardzo wkurzony , rzucałem mięsem na Barcelona ,no ale cóż ....
no cóż,ja do porażek jestem już przyzwyczajony .Moja drużyna(Unia) przegrywa wszystko co się tylko da,chociaż i tak się utrzymaliśmy.I mamy szanse na 5 miejscse chociaż wątpie w to:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach