Właśnie, dlaczego mecze Juve z Interem określa się mianem Derby d'Italia? Z tego co mi wiadomo to jest to określające meczu między dwiema drużynami które nigdy nie grały w rozgrywkach niższej klasy niż Serie A (Juve i Inter ). Przecież nie tak dawno w sezonie 2006/2007 Juventus był w Serie B za udział w Calciopoli.
Więc widocznie jeszcze mało o tym wiesz. Najwięcej triumfów w lidze mają Juventus (29) i właśnie Inter (18). Poza tym, gdyby pójść Twoim szlakiem rozumowania, to jedyną drużyną w lidze bez gry w niższej dywizji jest Inter ... czyli kraj nie miałby derbów.
_________________
REKLAMA
Ulubiona drużyna: Juventus
Zbierasz od: 2006
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 760
Ulubiona drużyna: SKY SPORT hehe
Zbierasz od: 2007
Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 760 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 13-02-2011, 15:33
HugoL3 napisał/a:
czyli kraj nie miałby derbów.
Derby by miał (Inter - Milan) po prostu dla jednych bardziej prestizowym meczem jest Inter - Juve a dla innych Inter - Milan.Każdy lubi co innego ja osobiście i tak obejrze i Juve - Inter i Milan - Inter jako widz oczekujacy na dobre widowisko nie bedac kibicem zadnej z druzyn....
Też liczę na Barcelonę, choć nie jestem kibicem żadnej z ekip...
Barca ostatnio nieco zwolniła, ale Real też jakoś nie olśniewa, więc wydaje mi się, że nie będzie wielkiego pogromu, jak to ostatnio często bywało: 3:0, 6:2, 5:0 itd. Do niedawna drużyna pod wodzą Pepe Guardioli miażdżyła każdą przeszkodę na swojej drodze, teraz zawodnicy nie zdobywają już po 5 goli w meczu. Mimo to, myślę, że w tym sezonie będą mieli średnią bramek na mecz niespotykaną w futbolu na profesjonalnym poziomie.
Liverpool pokonał Manchester United 3:1 w meczu na Anfield. Wszystkie 3 bramki dla gospodarzy zdobył Dirk Kuyt, odpowiedział trafieniem dla gości Javier Hernandez w doliczonym czasie.
Kibice na Stadio Olimpico w Turynie byli wczoraj świadkami jedynego w swoim rodzaju wydarzenia. W starciu noszącym nazwę Derby Slancio di Vita zmierzyły się drużyny Juve i Torino, w których zagrały wybitne sławy sprzed lat. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2, a bramki dla Juve zdobywali Nedved i Porrini. Mecz miał charakter charytatywny, a jego celem było nagłośnienie problemu choroby stwardnienia zanikowego bocznego.
Uroczystość rozpoczęła się od powitania piłkarzy obu drużyn, którzy wywoływani przez spikera wybiegali z tunelu na płytę boiska wśród gromkich braw publiczności. Wynik w pierwszej połowie otworzyli zawodnicy lokalnego rywala. Strzelcem okazał się Leo Junior, który wykorzystał znakomite dogranie partnera z drużyny. Kolejna bramka padła tuż po przerwie, a jej autorem był Lentini. Kilka minut później oglądaliśmy akcję, która była ozdobą całego spotkania. Davids odegrał przed polem karnym futbolówkę do Zidane, ten spostrzegł wbiegającego na pozycję Nedveda i zaliczył wyśmienitą asytę. Równie piękna była bramka dająca remis, której głównym reżyserem ponownie był Zidane. Najpierw przejął on piłkę na połowie boiska, następnie wyczekał na dogodny moment i zagrał na wolne pole do Tacchinardiego, który precyzyjnie wrzucił w pole karne, a tam szczupakiem gola zdobył Porrini. W końcówce moglibyśmy jeszcze oglądać popisy Montero we własnym polu karnym, który założył siatkę przeciwnikowi.
Dla prawdziwych kibiców Juventusu był to niezapomniany wieczór wspomnień. Miło było raz jeszcze ujrzeć na boisku legendarnych zawodników naszego klubu dowodzonych przez Marcello Lippiego. Na pewno nie jednej osobie z tej okazji zakręciła się łezka w oku. Mecz stał na dobrym poziomie, a jego przebieg bardzo pozytywnie zaskoczył. W końcu na boisku było czuć prawdziwy klimat dawnego Juve. Zawodnicy mimo lat pokazywali maksymalne zaangażowanie czego zdecydowanie brakuje aktualnej drużynie. Wspaniale było obejrzeć waleczność Davidsa, zaangażowanie Nedveda i magiczne zagrania Zizu. Taki Juventus chcemy oglądać w każdym meczu!
Juventus 2:2 Torino (0:1)
Nedved, Porrini - Leo Junior, Lentini
W drużynie Juventusu zagrały takie gwiazdy jak Antonio Cabrini, Franco Causio, Massimo Carrera, Antonello Cuccureddu, Edgar Davids, Claudio Gentile, Mark Iuliano, Massimo Mauro, Paolo Montero, Pavel Nedved, Michele Padovano, Sergio Porrini, Fabrizio Ravanelli, Michelangelo Rampulla, Stefano Tacconi, Alessio Tacchinardi, Moreno Torricelli, Gianluca Vialli, Pietro Vierchowod, Christian Vieri, Beniamino Vignola, Zinedine Zidane.
Juventus poprowadził Marcello Lippi.
W drużynie Torino wystąpili: Antonino Asta, Silvano Benedetti, Francesco Graziani, Marco Ferrante, Diego Fuser, Leo Junior, Gianluigi Lentini, Luca Marchegiani, Paolo Pulici, Ruggiero Rizzitelli, Claudio Sala, Roberto Salvadori, Andrea Silenzi, Renato Zaccarelli, Martin Vazquez.
Bramki:
Pato 1 min i 62 min, Cassano 89 min z karnego
Kartki czerwone
Chivu (54 min), Cassano (90 min, za drugą żółtą)
Cassano wszedł w 80 minucie za Robinho, wykorzystał rzut karny (gol), zdjął koszulkę (żółta kartka), kilkanaście sekund później popełnił faul i obejrzał drugi żółty kartonik
Pierwsza i ostatnia bramka - czyli wynik w pełni zasłużony .
_________________
Ostatnio zmieniony przez PrzemkoXVI 03-04-2011, 14:59, w całości zmieniany 1 raz
Za nami 3 z 4 meczów pomiędzy Realem Madryt i FC Barceloną, które miały elektryzować wszystkich fanów futbolu. W lidze padł remis, Puchar Króla zgarnął Real , a w Lidze Mistrzów pierwszą potyczkę wygrała Barcelona .
Nie otrzymaliśmy polotu, techniki i cudów. Otrzymaliśmy kłótnie i otaczanie sędziego po każdym starciu, deptanie się po kostkach, czerwone kartki, faule, prymitywne zagrania i brutalne faule. Każde ze spotkań wywołało kontrowersje, po każdym debatowano o nieczystych chwytach wspomagających jedną lub drugą stronę.
Nie ma co opisywać tego, co każdy widział i kopiować opisów tych spotkań, zapytam od razu:
Co sądzicie o dotychczasowych 3 meczach? Co wam się spodobało, a z czego byliście niezadowoleni? Jak myślicie, czy Real da radę odwrócić losy dwumeczu w LM? Co powiecie o pracy sędziów w tych meczach?
Dla mnie tylko ten 2 mecz był ciekawy.Też taka prawda że jedynie ten cały widziałem .Na sędziowaniu za bardzo się nie znam,ale uważam że sędziowie dali się nabierać na wyczyny piłkarzy.Moim zdaniem w 4 meczu padnie remis i Barca awansuje,by w finale pokonać MU.
Jest dobry, więc się nim zachwycają. Mnie przy okazji Gran Derbi wkurza coś innego, nowa tradycja narodzona tej wiosny. Wszyscy nagle puścili w niepamięć tradycyjny styl gry Realu, w którym zawsze było wielu symulantów. Wystarczyło kilka sztuczek Mourinho i teraz wszyscy nagle uznają Barcelonę za klub z mocnymi "plecami" i non stop symulujący. Na każdym kroku mają oszukiwać, przy każdym kontakcie upadać.
W głowach się chyba popierdoliło.
Ulubiona drużyna: SKY SPORT hehe
Zbierasz od: 2007
Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 760 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 08-08-2011, 18:51
Messi wedlug mnie nie jest najlepszym piłkarzem na świecie co potwierdzil na Copa America.Nie sztuka jest byc dobrym graczem majac za soba takich pilkarzy jak Xavi czy Iniesta wedlug mnie na miano nejlepszego na globie zasluguje chociazby David Villa pilkarz ktory ma stabilna forme i w kadrze i druzynie klubowej.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Gracjan 08-08-2011, 18:51, w całości zmieniany 1 raz
Co Messi potwierdził na Copa America? To, że dotychczasowy szkoleniowiec Argentyny był pomyłką na tym stanowisku. Ma najlepszego napastnika świata i przesuwa go do pomocy, żeby w ataku zrobić miejsce słabszym piłkarzom!
BTW, od dłuższego czasu w dyskusjach nt. najlepszego piłkarza świata bądź nawet listy X najlepszych nie przewijają się już nazwiska Brazylijczyków. Też zauważyliście, że Canarinhos po raz pierwszy w historii są w takim odwrocie?
Ok to w inny sposób... jeśli nie Messi to kto? Villa? Gracjan, wybacz ale sam sobie zaprzeczyłeś w tym momencie. Villa ma przecież tych samych partnerów do gry co Argentyńczyk...w kadrze narodowej zresztą też.
Panowie, więcej obiektywizmu... ja wręcz palam nienawiścią do Barcelony, ale prawda jest taka, że wygrali wszystko co mieli do wygrania i należy im się szacunek. Co z tego, że symulanci? Oni jedyni? Co jest lepsze? Symulowanie, czy bycie chamskim na boisku?
Zresztą, Copa America zweryfikowało, że praktycznie cały futbol południowoamerykański traci swoją atrakcyjność.
Proszę was. Negatywne rozmowy na temat Barcelony odbieram powoli jako zazdrość. Sam im zazdroszczę, jest to jak najbardziej zdrowe uczucie - gdy patrzę na grę Juventusu chciałbym, by przynajmniej grali w tych samych europejskich rozgrywkach. Różnica jest taka, że Barcelona je wygrywa, a Juventus ma problem z awansem do nich...
Maciex, z tego co pamiętam to Messi swoją karierę zaczynał na pozycji prawego pomocnika. Messi moim zdaniem bardziej nadaje się właśnie na ofensywnego skrzydłowego, choć trzeba przyznać, że w roli bocznego/środkowego napastnika spisuje się wybornie.
Ulubiona drużyna: SKY SPORT hehe
Zbierasz od: 2007
Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 760 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 09-08-2011, 02:43
Hugol zawracam honor za część twojego posta ale Messi dla mnie nie jest najlepszym piłkarzem na świecie...Barca jako druzyna wiadomo nie do zatrzymania w poprzednim sezonie natomiast 10 dni temu przegrali z MU 2-1 (pierwszy sklad oprocz Messiego) a 5 dni temu przegrali tym samy skladem z meksykanskim Chivas mimo ze wygrywali 1-0 od 4 min po golu Villi.Przegrali tenmecz 4-1...kazdy ma swoj gust a o nich sie nie dyskutuje dla mnie od Messiego na świecie (oficjalnie) w federacji FIFA jest przynajmniej 6 lepszych piłkarzy...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Gracjan 09-08-2011, 02:54, w całości zmieniany 1 raz
Wybacz, ale wyniki sparingów mnie kompletnie nie interesują. Gdybym brał je pod uwagę, pewnie już dawno wychwalałbym na forum drużynę Polonii Warszawa (w kontekście tego sezonu rzecz jasna), która wygrała z Borussią Dortmund 1:0. Przyznam rację, że Barcelona bez Messiego w składzie nie gra do końca tego samego, co z genialnym argentyńczykiem.
Mówisz, że znasz 6 lepszych piłkarzy od Argentyńczyka? Ja znam tylko dwóch zawodników, którzy obecnie rozdają karty w futbolu... Jest to Messi, a zaraz za nim Cristiano Ronaldo. 7-8 lat temu nie byłoby takiego dylematu. Jednym tchem wymieniłbym nazwiska 10 graczy, którzy są fenomenami, a zaraz a nimi kolejne 10 świetnych. Moim zdaniem teraz tego nie ma. Głosowanie na piłkarza roku FIFA 2010 było fatalne. Ligę Mistrzów wygrał Inter , mistrzostwo świata Hiszpania... a nagroda trafiła w ręce Messiego. Większość typowała Iniestę bądź Sneijdera do zwycięstwa. Sneijder jest niezłym zawodnikiem, ale na pewno Messiego nie jest w stanie przerosnąć umiejętnościami. Rok miał bardziej udany, dlatego dziwie się, że to nie on wygrał tej nagrody...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach