Niedawno zatrzymany został były napastnik Górnika, "ulubieniec" całej Torcidy Tomasz M... a, tak, dalej nie mogę napisać, bo pewnego dnia nazwisko mu się strasznie skróciło. Teraz nazywa się Tomasz M. Szkoda, że prokuratura zatrzymała mojego dawnego "idola", ale przynajmniej juz wiem, skąd brała się jego wybitna skuteczność podczas długiej i wyboistej kariery na Roosevelta
Ja najbardziej lubię Jacka Wilsherea (Wilshera) ponieważ ma dopiero 17 lat i bardzo dobrze gra.Co prawda w rezerwach Arsenalu ale na Emirates Cup 08 pokazał co potrafi.Z Polaków najbardziej lubię Obraniaka i Błaszczykowskiego za wysiłek w reprezentacji.
a najbardziej lubię Jacka Wilsherea (Wilshera) ponieważ ma dopiero 17 lat i bardzo dobrze gra.Co prawda w rezerwach Arsenalu ale na Emirates Cup 08 pokazał co potrafi
W Arsenalu często wybijają się młodzi gracze. Możliwe, że Jack będzie kolejnym przykładem; Arsene Wenger potrafi przecież świetnie wprowadzać juniorów do dorosłej piłki, o czym przekonaliśmy się niejednokrotnie. Samemu Wilsherowi życzyłbym, żeby i jemu się powiodło.
Owszem, obraniak niczego nie pokazał, dlatego nie dziwi mnie takie oburzenie ze strony Maćka, ale może chłopak jest z piłkarzem bez względu na to czy gra i jakie wyniki odnosi jego klub/reprezentacja.
Sporo czasu już upłynęło, jak Paolo Maldini zakończył piłkarską karierę. Mimo to nadal pozostaje moim wielkim autorytetem i ulubionym zawodnikiem. Nie wyobrażam sobie wielkiego Milanu bez tego piłkarza. To on właśnie razem z 10 innymi legendami w skład których wchodzą między innymi Frank Rijkaard, Dejan Savićević, Franco Baresi, Marco van Basten, Ruud Gullit tworzyli zespół nie do pokonania.
Ale jakoś żyć trzeba, kiedy już Twój ulubiony zawodnik zakończył karierę sportową. Na chwilę obecną mam kilku ulubionych zawodników - wszyscy grają w zespole AC Milan. Są nimi Filippo Inzaghi, Gennaro Gattuso oraz Andrea Pirlo. Pierwszy z nich to tzw. piłkarz, który wychodzi na boisko, aby niemożliwe stało się możliwe. Niestety SuperPippo ma już swoje lata i w przeciągu kilku sezonów być może zakończy karierę, o czym nawet nie chcę myśleć. Gennaro jest motorem napędowym Rosso Neri. Potrafi sprzeciwić się każdemu, poczynając od sędziego, przez rywali, kolegów z drużyny kończąc na trenerze. Pirlo jest mistrzem stałych fragmentów gry. Bez niego nie wyobrażam sobie rzutów wolnych w wykonaniu Milanu.
Zapraszam do dyskusji!
_________________
Ostatnio zmieniony przez PrzemkoXVI 07-11-2010, 20:05, w całości zmieniany 3 razy
Ja właśnie zorientowałem się, że tutaj nie napisałem kogo wysławiam pod niebiosa. Chyba nikogo nie zaskoczę jak powiem, że moim absolutnym idolem nr. 1 zawsze był i zawsze będzie Pavel Nedved. Geniusz, nie był obdarzony ani efektownym dryblingiem, ani znakomitą techniką. Bóg dał mu kapitalne uderzenie i fantastyczny boiskowy charakter. Drugiego takiego piłkarza nie ma i nie będzie. Nie brał udziału w zbyt dużęj ilości reklam, lecz jak sam mawiał (niedosłownie) jest kimś więcej niż piłkarzem, jest mężczyzną. Pomimo lat, grał kapitalnie. Zawsze na miejscu, zawsze tam gdzie był potrzebny. 31 maja 2009 roku nie byłem w stanie pojąć tego, że właśnie oglądam swego idola na ekranie komputera ostatni raz w życiu w sportowym stroju mojego ukochanego klubu. Fenomen absolutny, w którym zakochał się prawie cały Włoski naród.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach